Artykuły


To nie jest ranking. Ludzie z branży podsumowują rok 2019

To nie jest ranking. Ludzie z branży podsumowują rok 2019
04.01.2020

W drugiej części naszego anty-rankingu ludzie branży muzycznej podsuwają propozycje swoich ulubionych płyt 2019 roku, zdradzają, czego oczekują od roku 2020 i dzielą się muzycznymi prognozami na nadchodzące 12 miesięcy. Poznajcie podsumowania autorstwa dziennikarzy i organizatorów muzycznych – zapraszamy do lektury.

Aleksandra Kujawiak

Aleksandra Kujawiak – Redaktorka w Wydawnictwie Miejskim Poznania, dziennikarka portalu kultura.poznan.pl i czasopisma „IKS”.

Najlepsze momenty minionego roku

Koncert Aresa Chadzinikolau, Komeda: takty i nietakty podczas Nostalgia Festival. W roku Krzysztofa Komedy odbyło się wiele nudnych, wtórnych koncertów z muzyką polskiego jazzmana. Rocznice, zwłaszcza te okrągłe, inspirują w końcu do organizowania projektów na chybcika i na grant. Na szczęście, znalazł się muzyk, który miał pomysł na Komedę. Obyło się bez peanów i pokłonów w stronę Trzcińskiego, za to znalazło się sporo autorskiego szaleństwa, które jednak nie przysłoniło głębokiego zrozumienia twórczości autora Kołysanki – i fajnie!

Zaskoczenia i odkrycia roku 2019

Hanię Raniszewską z zazdrością podsłuchiwałam w salach ćwiczeniowych w gdańskiej szkole muzycznej. Później zasłuchiwałam się w jej projekcie komedowskim, który stworzyła z równie świetną wiolonczelistką Dobrawą Czocher. Duet tęskno mi zupełnie nie leżał, trochę nudził, dlatego z wielką radością przyjęłam wszystko to, co znalazło się na autorskiej płycie Hani Rani, Esja. Na krążku odnajduję wrażliwość na dźwięk, wypracowaną chyba głównie na muzyce klasycznej, ale przede wszystkim odświeżającą powściągliwość, brak przegadania i dużo, dużo ciszy. Teraz już nie zazdrość, a wielki podziw!

Oczekiwania i prognozy na rok 2020

Czekam na Kundla Rojka, bo jestem psychofanką. I na trasę pożegnalną Lao Che. Ciekawa jestem dalszych projektów zespołu Spiętego.

Płyta roku 2019

Kirszenbaum, Stypa komedianta:

Zupełnie osobny, literacko perfekcyjny, muzycznie szalony debiut. Neurotyczne dźwięki, groteskowe teksty – dużo w tej płycie masek i póz, dużo puszczania oczek i odbijania się od popkulturowych trampolin. Przy muzyce Kirszenbaum można poskakać, można też usiąść i złapać doła. Niezależnie od tego, wszyscy w tych tekstach i dźwiękach poczują pewną schyłkowość. Kirszenbaum doskonale czuje i przedstawia absurdy rzeczywistości, łapie ją za końcówki palców, które wykrzywia, łapie, puszcza, łapie, puszcza i mówi przy tym – patrzcie, świat nam się kończy!

Marcin Kostaszuk

Marcin Kostaszuk – Wydział Kultury Miasta Poznań

Najlepsze momenty minionego roku

Spotify twierdzi, że statystycznie mam duży Pro8l3m. Widmo towarzyszyło mi nadspodziewanie często, ale to jest przyjemność raczej na słuchawki, trochę jak strzykawka z adrenaliną w tanich filmach akcji. Gdy trzeba było od tych raczej ciemnych nut odpocząć, zaczynała się rola Ralpha Kamińskiego – na Woodstock pojechałem głównie po to, by na długo przed premierą usłyszeć piosenki z jego Młodości i nie była to podróż na marne, nawet mimo koncertu Łydki Grubasa, słuchanego po drodze na Małą Scenę. Popowym soundtrackiem lata stał się Mrozu ze swą Aurą, oczywiście do czasu premiery Pocztówki z WWA, lato 2k19, której urok wyparowuje szybciej niż poprzednich płyt Taco. Generalnie rok ciekawy, ale nie znalazłem dla siebie osobistej płyty 2019 na miarę Flashback Rosalie. z 2018. Najbliżej jest do niej chyba Magdalene FKA Twigs – ten rodzaj wrażliwości przełożony na język muzyki popularnej to rzadkość.

Zaskoczenia i odkrycia roku 2019

Moim odkryciem stał się Bonsoul, zastępując Tego Typa Mesa w konkurencji „rap dla doświadczonych życiem”, choć Nie skumasz jak to jest jest tej konkurencji hitem niezagrożonym. Black Pumas odpowiedzieli na mój głód nowej płyty Michaela Kiwanuki (też dobrej, ale to było odkrycie roku 2016), zaś Sam Fender wlał nieco nadziei, że jeszcze pójdę na dobry rockowy koncert gościa przed trzydziestką. 

Oczekiwania i prognozy na rok 2020

Wszystko wskazuje na to, że rekordy popularności bić będą nadal 20-letni płaczliwi faceci, użalający się nad skutkami własnego sukcesu – mam tylko nadzieję, że żaden nie posunie się tak daleko w uwiarygadnianiu swego statusu jak Lil Peep. Niech tylko przestaną chwalić się ostatnimi odkryciami podziemnych chemików, bo efekt aureoli będzie widać najlepiej na oddziałach toksykologicznych – chyba zresztą już widać. 

A wracając do muzyki – na polskim podwórku pozamiatają zapewne Kuba Tracz i Igor Walaszek, razem i osobno. Wybitny melodyk i równie wybitny głos odnajdą się w każdej rzeczywistości. W trójce oczekiwań zmieścić się musi także Rosalie. – nawet nie chcę myśleć, jaki gwiazdozbiór pojawi się na jej debiucie dla Def Jamu, ale ważne, żeby wciąż myślała kategorią jakości całej płyty, jak na Flashback. Single ulatują, a płyta na półce trwa.

Płyta roku 2019

BonSoul, ReStart

Władek Foltyński – muzyk, organizator Tak Brzmi Miasto.

Najlepsze momenty minionego roku

Uczucie, kiedy z udziałem instytucji i ludzi z każdego chyba szczebla polskiego rynku muzycznego udało nam się stworzyć – poprzez program Tak Brzmi Miasto: Inkubator – autentyczną sieć wsparcia dla zespołów wokół pięciu dużych miast.

Program, do którego zgłosiło się prawie 450 artystów-menedżerów, a zakwalifikowanych zostało 150, okazał się wartościowy nie tylko w wymiarze edukacji o biznesie muzycznym. Cieszymy się, że prawdziwe okazało się nasze idealistyczne poczucie, że młoda branża artystyczna chce współpracować, dzielić się wiedzą i kontaktami. Ta pierwsza 150-ka poczuła na własnej skórze, jak to jest porzucić konkurencję na rzecz kooperacji i co z tego może wyniknąć.

Poza tym – pierwszy raz w ośmioletniej historii mieliśmy „full” na konferencji Tak Brzmi Miasto. W dużej mierze i lekko ironicznie, dzięki hasłu przewodniemu: „finanse w branży muzycznej”.

Zaskoczenia i odkrycia roku 2019

Zaskoczenie – jak duża wciąż może być „luka wartości” na rynku muzycznym w kontekście możliwości życia z muzyki. Po raz kolejny zaglądaliśmy w kulisy życia setek młodych artystów, zwłaszcza tych z altu i niezalu – i prowadzi to do ciekawych wniosków.

Niesamowite jest, jak często współczesny muzyk może grać na modnych festiwalach, mieć setki tysięcy wyświetleń na YouTube, mieć wygenerowany medialny hajp i prawie nie posiadać możliwości ekonomicznego podtrzymania swojego życia z muzyki. Z pewnością nowy przemysł muzyczny – obok swoich niewątpliwych zalet – wygenerował dla wielu jego uczestników bańkę pustych statystyk, za którymi nie idzie możliwość uprawiania zawodu w jego starym ujęciu. Czy to – jak mówią – wina samych artystów, którzy mieliby nie posiadać umiejętności monetyzacji sztuki? Nie do końca. Wielu podmiotom rynku muzycznego jest z tym podskórnym stanem po prostu wygodnie.

Oczekiwania i prognozy na rok 2020

Nasze oczekiwania są niezmienne – mamy nadzieję, że Tak Brzmi Miasto – od 2020 także jako jedna z 10 instytucji i podmiotów z 9 krajów w ramach europejskiego #HEMI, będzie mogło dostarczyć polskim zespołom i muzykom wsparcie na jeszcze większą skalę. Prognozy dla polskiej muzyki? Nic odkrywczego, ale trochę dobra – jeszcze więcej wyprzedanych aren w coraz fajniej brzmiącym mainstreamie, i trochę smutku – jeszcze więcej imponujących cyfrowych statystyk w niezalu.

Płyta roku 2019

Słucham zwykle albo starej muzyki, albo starych dusz tworzących nową muzykę. Cenię sobie też muzykę instrumentalną, bo zamiast tekstowego odkrycia się (a często wręcz autoterapii) oferuje ona niuans i pole do emocjonalnej interpretacji. Dlatego mocny rezonans miała we mnie solowa płyta Hani Rani, Esja. Za dźwięk, wrażliwość i – na marginesie płyty – pomysł na miejsce na muzycznej mapie.

Hubert Grupa – Dziennikarz, redaktor i content manager Muno.pl i Rytmy.pl, współtwórca Etre Kollektiv oraz współprowadzący audycję Duszne Granie w poznańskim Radio Afera.

Najlepsze momenty minionego roku

Jako dla didżeja, za największe sukcesy uznaję zagranie w poznańskim klubie Tama obok Catz 'n Dogz oraz w Projekt LAB z Park Hye Jin.

Z kolei jako dla dziennikarza, z całą pewnością najważniejszym punktem roku było zostanie członkiem redakcji i content managerem w Muno.pl i Rytmy.pl.

Zaskoczenia i odkrycia roku 2019

Moim największym odkryciem 2019 roku jest londyński zespół Babeheaven. Zakochałem się w ich nieprzesłodzonej wrażliwości i w tym, jak w niesamowicie zgrabny sposób udaje im się łączyć elementy trip-hopu, dreampopu i indie popu. Ich tegoroczna epka Circles brzmi dla mnie trochę tak, jakby Everything But The Girl spotkali się z TOPS.

Zaskoczeniem negatywnym jest uświadomienie sobie, jak wiele jest osób skupionych wokół muzyki elektronicznej i kultury klubowej, które nie respektują praw kobiet czy mniejszości seksualnych. Tymczasem np. muzyka house rodziła się właśnie w klubach gejowskich w Detroit i Chicago. Taka postawa oznacza nie tylko brak szacunku dla drugiego człowieka, ale także kompletny brak wiedzy na temat kultury, której jest się częścią lub chce się nią być. Trochę tak, jak z byciem rasistą będąc jednocześnie fanem hip-hopu, mającego przecież korzenie afroamerykańskie.

Oczekiwania i prognozy na rok 2020

Z dziennikarskiego punktu widzenia, wydaje mi się, że spowszechnienie hip-hopu w Polsce do tego stopnia, iż stał się on częścią mainstreamowej kultury i jest obecny w telewizji śniadaniowej czy na każdej imprezie – od stadionów po remizy – sprawi, że słuchacze poczują się nim przesyceni i w efekcie zaczną szukać czegoś innego. Daje to nadzieję na pojawienie się nowych, ciekawych trendów lub powrót tych starych.

To samo dotyczy muzyki elektronicznej, a dokładniej techno. Wszechobecność w programach klubów czy line-upach festiwali schematycznego, surowego brzmienia powyżej 128 bpm w końcu dojdzie do poziomu, gdzie wszyscy poczujemy, iż potrzebujemy odmiany.

Płyta roku 2019

Jaromir Kaminski, Powoli

Tęsknię za Ptakami, a album Ostatni Dzień Lata autorstwa Bartka Kruczyńskiego aka Pejzaż, był moim ulubionym krążkiem ubiegłego roku. Cieszę się, iż druga część wspomnianego duetu, Jaromir Kaminski, także dostarczył nam płytę najwyższych lotów. Powoli nie szczędzi nawiązań do disco czy tropical house’u. Mocno zaznaczony jest polski rodowód materiału – nie brakuje flashbacków do rodzimej elektroniki z przełomu lat 80. i 90. Powoli to album tyle wyrazisty, co po prostu elegancki. Dźwięki sprawiają wrażenie idealnie skrojonych, nic nie zostało pozostawione przypadkowi.

 

Wypowiedzi zebrała i zredagowała redakcja GŁOŚNIEJ.

Zobacz także


Czy GŁOŚNIEJ już było? Podsumowanie dekady 2010-2020. Część III 2010-2020 david bowie david byrne kamp! podsumowanie dekady radiohead solange Nowość
Czy GŁOŚNIEJ już było? Podsumowanie dekady 2010-2020. Część III
24.05.2021
W trzeciej części wielkiego podsumowania dekady lat 2010-2020 czeka zestaw płyt znanych i lubianych, od Lorde, Radiohead, Davida Bowiego, Davida Byrne'a i wielu innych. Czytaj
Czy GŁOŚNIEJ już było? Podsumowanie dekady 2010-2020. Część II Lata 00 podsumowanie dekady
Czy GŁOŚNIEJ już było? Podsumowanie dekady 2010-2020. Część II
09.05.2021
Oto część 2. wielkiego, wiosennego podsumowania dekady lat 2010-2020. Tym razem w zestawieniu m.in. Jamie XX, Tame Impala, Wacław Zimpel i Lotto. Czytaj